ZAGRANICZNE PRAKTYKI W WIELKIEJ BRYTANII DOBIEGAJĄ KOŃCA

Zagraniczne praktyki zawodowe grupy uczestników skarżyskiego Hufca Pracy dobiegają końca. Dwa tygodnie minęły bardzo prędko. Już tylko kilka dni zostało do powrotu do Polski. Uczestnicy zdobyli wiele nowych umiejętności, podszkolili się w języku angielskim i zwiedzili kilka ciekawych miejsc. Zanim podzielą się swoimi doświadczeniami z rodziną i przyjaciółmi, mechanicy samochodowi opowiedzą o swojej pracy.

W zasadzie, to robimy to samo, co na praktykach w Polsce – uczymy się naprawiać samochody. Sposób pracy jest bardzo podobny, ale i tak warto było tu przyjechać. Nawiązaliśmy dobre relacje z pracownikami i mogliśmy skonfrontować swoją znajomość angielskiego z rzeczywistością. Okazało się, że w większości przypadków radzimy sobie nieźle. W codziennych rozmowach w pracy utrwaliliśmy sobie wiele słów i zwrotów. Jak w każdym warsztacie, czasami jest sporo pracy i ledwie jeden samochód wyjedzie z warsztatu, już bierzemy się za następny. W angielskiej firmie nie można siedzieć z założonymi rękami. Szef zaraz wskaże nowe zadania – porządkowanie hali albo segregowanie części. Angielscy pracodawcy są też bardzo wyczuleni na trzymanie rąk w kieszeniach. Jest to po prostu niedopuszczalne.

Poza pracą mamy też czas dla siebie. Możemy przejść się po mieście, zajrzeć do sklepów, kupić coś dla siebie i upominki dla rodziny. Wieczorami oglądamy filmy na laptopie, albo rozmawiamy z gospodarzami, którzy są bardzo sympatyczni. Poznajemy też angielską kuchnię.

Uczestnicy OHP podczas praktyk zagranicznych

Autor tekstu: Marzena Zajączkowska

Autor zdjęć: Uczestnicy