Tłusty czwartek w Jędrzejowie
Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła - tak mówi staropolskie przysłowie. 7 luty był dniem dla prawdziwych łasuchów, właśnie wtedy wypadał „tłusty czwartek”. Święto, znane także jako zapusty, wywodzi się z tradycji chrześcijańskiej i obchodzone jest w ostatni czwartek przed Wielkim Postem. To symboliczny koniec karnawału i ostatnia okazja, żeby pofolgować łakomstwu przed 40-dniowym okresem wstrzemięźliwości poprzedzającym święta Wielkiej Nocy. W tłusty czwartek według tradycji dozwolone jest objadanie się. Tradycyjnym przysmakiem, który od wieków gości w tłusty czwartek na polskich stołach, są pączki. Ich jedzenie właśnie w ten dzień ma symbolicznie zapewnić objadającemu się szczęście oraz zdrowie.
Aby tradycji zadośćuczynić, uczestnicy 13-1 Środowiskowego Hufca Pracy w Jędrzejowie, odbywający praktyczną naukę zawodu na stołówce internatu, przygotowali dla swoich kolegów słodki poczęstunek. Zgodnie z opinią znawcy dobrej kuchni, księdza Jędrzeja Kitowicza, idealne pączki „powinny mieć jasną obwódkę i być tak lekkie, że wiatr może je zdmuchnąć z talerza”, zaś po naciśnięciu muszą wrócić do tego samego rozmiaru. Takie były słodkości przyrządzone przez uczniów. Szybko znikały z talerzy, bo wypieki okazały się udane i smaczne.
Fot. 1. Uczestnicy podczas zajęć praktycznej nauki zawodu przygotowywali słodki poczęstunek
Fot. 2,3. Lepili i nadziewali...
Fot. 4. ...smażyli
Fot. 5,6. A oto efekty naszej pracy
Fot. 7. Degustacja wypieków
Autor tekstu i zdjęć: Magdalena Suszalska-Świeca
|