Podboje ? Jasne. Albo grubo albo wcale Ale…
Zaczęliśmy delikatnie, bez planu, na spontanie herbatką jesienną. Pyszne, smaczne, zdrowe i kolorowe połączenie. Zapach goździków, imbiru i cytryny wypełnił całe nasze piętro. Cudownie rozgrzewająca i odprężająca chwila pobudziła zmysły i pomysły J wtedy się zaczęło. Kuchenny rozgardiasz i zamieszanie były efektem wykonanych prac, ale było warto.
Był placek drożdżowy z kruszonką. Aleee nam wyrósł smakował sute, z dżemem, z miodem, z masłem popijając wszystko ciepłym mlekiem.
A na koniec kuchennego maratonu BEZA ! krucha, słodka, dla nas prawdziwa pavLOVE.
Sprzątanie zajęło trochę czasu, a po smakowitej uczcie zostały już tylko zdjęcia…