Pomysł na zwiedzanie wystawy zrodził się w związku z prowadzonymi przez Geopark Geo-Feriami, jednej z atrakcji dla dzieci i młodzieży, którą prowadzi Centrum Geoedukacji w Kielcach. Już w drodze na miejsce zachwycił nas widok Rezerwatu Wietrznia, taras widokowy usytuowany na dachu budynku Centrum Geologicznego i widok z niego też był niepowtarzalny, a zimowa aura podkreślała piękny krajobraz rozpościerający się od najwyższego szczytu Kielc, oszronionych drzew, ze stokiem narciarskim wijącym się jak wstążka, po osiedla miasta.
Nasze zwiedzanie rozpoczął Pan Przewodnik, który wprowadził nas w tematykę. Kolejne elementy wystawy, eksponaty foto-symulacje, skamieniałości, figury dawnych zwierząt i roślin głównie z okresu Dewonu wzbogacały opowieść i coraz bardziej nas fascynowały. Młodzież dowiedziała się jak wyglądał krajobraz i w jakim miejscu na kuli ziemskiej znajdował się nasz regionu w okresie Dewonu, a także jakie zwierzęta żyły w tym czasie, czym się żywiły i jaki był proces ich wyginięcia. Niepowtarzalną atrakcją były eksponaty skały, które mogliśmy dotknąć, a na których znajdowały się ślady prehistorii. Na zakończenie naszego zwiedzania zostaliśmy zaproszeni do kapsuły, która przeniosła nas w głąb wnętrza ziemi dzięki filmowi 5D i efektom dźwiękowym mogliśmy odczuć zmieniającą się temperaturę i ciśnienie ziemi.
Warto podkreślić iż zwiedzanie Centrum Geologicznego jest bezpłatne, wystarczy jedynie zarezerwować wcześniej telefonicznie godzinę zwiedzania. W tym miejscu zachęcamy, tych którzy jeszcze nie zdążyli poznać tego fascynującego miejsca do wizyty, także do wędrówek po naszych kieleckich zakątkach; Kadzielni, Ślichowicach czy korzystania ze szlaków turystycznych i rowerowych przypominając znaną sentencję Stanisława Jachowicza:.
„ Cudze chwalicie,
Swego nie znacie,
Sami nie wiecie
Co posiadacie”
 |
Fot. 1. Młodzież 13-3 Hufca Pracy w Kielcach przed zwiedzaniem wystawy w Centrum Geologicznym
 |
 |
 |
 |
 |
 |
Fot. 2-7. Geocentrum oraz eksponaty wystawy, modele zwierząt, foto-symulacje, kapsuła
Autor tekstu i zdjęć: Agnieszka Kurek-Bzymek
